Quantcast
Channel: nagrywamy.com studio nagrań i okolice » tłumik mikrofonowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 6

Tłumik czyli PAD część 6 – tłumik gitarowy

0
0

pad00Tłumik gitarowy teoretycznie mamy opanowany – czas na praktykę. W poprzedniej części zamieściłem zdjęcie elementów, które zamierzam wykorzystać do budowy tego tłumika – ale niestety, jeżeli już ktoś kupił identyczne podzespoły, to muszę go zmartwić – wszystko jest inaczej ;)

Przypomnijmy schemat takiego tłumika (zmodyfikowana wersja tłumika wg. schematu ze strony Ethana Winera). Z lewej strony gitara, z prawej interfejs, oczywiście:

Niesymetryczny tłumik sygnału gitarowego

Na końcu poprzedniej części zauważyliśmy, że istotną sprawą będzie jakość i długość kabelka “po” oporniku R1. Najłatwiej byłoby umieścić R1 przy gnieździe wejściowym tłumika, a R2 we wtyczce będącej wyjściem. W ten sposób zbudowalibyśmy klasyczny tłumik z krótkim przewodem – ale nadal przez ten krótki odcinek płynął będzie sygnał ze źródła o bardzo wysokiej impedancji wyjściowej, równej R1. Tak, czepiam się, nikt by niczego nie usłyszał, ale czy nie lepiej zrobić to porządnie? W dodatku gitarzyści są niezwykle wrażliwi na jakość kabla gitarowego i z pewnością niechętnie patrzyliby na przesyłanie swojego cennego sygnału cieniutkim kabelkiem montażowym. Postanowiłem tłumik gitarowy zrobić w postaci kabla gitarowego – przy okazji ułatwiając sobie pracę, bo jedna wtyczka już jest zalutowana ;)

Pewnym problemem może być znalezienie odpowiednio dużej wtyczki jack – takiej, żeby bezpiecznie weszły do niej dwa oporniki. Są oczywiście duże wtyczki, ja, wykorzystując swoje niezwykłe zdolności, wykorzystałem wtyczkę… średniej wielkości – jest to stary model popularnej kiedyś wtyczki kątowej, produkcji krajowej, która zresztą była na tym kablu:

tłumik gitarowy we wtyczce jack

Oporniki też znalazłem inne – R1 ma 270kΩ a R2 100kΩ (oporniki powinny być niskoszumne, metalizowane, nie wiem, jakie są te znalezione w szufladzie). Takie akurat miałem, a przy okazji ich wartości są takie, że jeżeli impedancja wejściowa interfejsu wynosi 1MΩ, to tłumienie naszego tłumika wynosi dokładnie 12dB – to dla estetów. Impedancja wejściowa wynosi wtedy około 360kΩ i jest wystarczająco wysoka, nie ma żadnego negatywnego wpływu na brzmienie instrumentu (sprawdzono z precisionem). Przy okazji możemy podziwiać moje umiejętności – w takich wtyczkach zasadniczo masę się zaciska, bo do obudowy się nie da przylutować. Nie da się? Co, JA nie dam rady? ;)

tłumik gitarowy 12dB we wtyczce jack 2

Całość warto oczywiście zaizolować, na przykład koszulkami termokurczliwymi albo chociaż taśmą izolacyjną. Wydaje się wprawdzie, że w takiej wtyczce wszystko jest dostatecznie sztywne, ale przynajmniej na opornik R1 można przed przylutowaniem go do ucha lutowniczego jakąś koszulkę założyć.

Tak zbudowany tłumik gitarowy -  w postaci trzymetrowego kabla – ma dodatkową zaletę, polegającą na braku dodatkowych złączy. Każde gniazdo i wtyczka po drodze to potencjalne kłopoty z kontaktem i zakłóceniami, jeżeli to będzie odpowiednio oznaczony kabel, z przydźwiękiem nie powinno być problemu, a oba oporniki znajdujące się we wtyczce “wyjściowej” są najbliżej jak się da gniazda wejściowego interfejsu, minimalizując problemy tak z zakłóceniami jak z potencjalnym ewentualnym obcinaniem góry.

Jeżeli ktoś wciąż nie jest przekonany do sensowności takiego rozwiązania, jakim jest tłumienie sygnału na wejściu wzmacniacza czy interfejsu, niech spojrzy na schemat wzmacniaczy Fendera czy Marshalla Plexi – w tych wzmacniaczach wejście 1 ma impedancję wejściową 1MΩ, a wejście 2 to wejście przez tłumik 6dB złożony z dwóch oporników 68kΩ (przy okazji – wejście 2 w tych wzmacniaczach ma impedancję wejściową 136kΩ).

Wszystko działa, interfejsu nie przesteruje (a jeżeli, to zamiast 100kΩ damy 68kΩ albo nawet 47kΩ), oporniki tłumika są w ekranowanej wtyczce blisko wejścia – nic, tylko lutować. Powodzenia!

opornikiPS. Wprawne oko dostrzeże, że na zdjęciach opornik R2 ma nie 100kΩ tylko 100Ω. Moje wprawne oko tego nie zauważyło, dopiero próby pokazały, że tłumik nie działa. Z początku myślałem, że we wtyczce nastąpiło jakieś zwarcie (skręciłem tak, jak widać, bez żadnych izolacji) – dopiero pomiary miernikiem ujawniły pomyłkę. Opornik został pobrany z pudełeczka, na którym “ktoś” wyraźnie napisał “100Ω” i w którym były oporniki 100Ω, to ile miał mieć? Wniosek – sprawdzajmy albo chociaż oglądajmy elementy przed montażem ;)



Viewing all articles
Browse latest Browse all 6

Latest Images

Trending Articles